top of page
  • Zdjęcie autoraJarosław Jamka

Niektórzy wieszczą schyłek potęgi Apple’a. Zyski producenta kultowych smartfonów przestały rosnąć. Kurs akcji też. Czy inwestorzy mają się czego obawiać?

Z opublikowanych kilkanaście dni temu wyników finansowych Apple wynika, że w czwartym kwartale 2023 r. koncern osiągnął rekordową wielkość sprzedaży w Polsce. Najwyższą w historii sprzedaż uzyskał też na innych rynkach „wschodzących” jak Malezja, Meksyk, Filipiny czy Turcja oraz kilku innych. Ale całkowita sprzedaż Apple’a jest tylko o 2,1% wyższa niż rok temu (co i tak jest sukcesem, bo przez poprzednie cztery kwartały Apple pokazywał roczny spadek sprzedaży).


Tim Cook, prezes Apple’a, chwali się, że przychody firmy znów zaczęły rosnąć, ale niestety to może być za mało dla inwestorów. Bo tak naprawdę nawet ten wzrost o 2,1% nie jest do końca „prawdziwy”. Jak sama spółka przyznała, w ostatnim kwartale 2022 r. z powodu zaburzeń w łańcuchach dostaw (lockdowny w Chinach w związku z Covid-19) sprzedaż iPhone’ów była o znacznie niższa, co teraz podbiło „efekt bazy”.


Niższy o 5 mld dolarów popyt został zaspokojony dopiero w pierwszym kwartale 2023 r. i jeżeli ten efekt uwzględnimy w porównaniu wyników Apple, to w ostatnim kwartale 2023 r. zamiast 2,1% wzrostu otrzymalibyśmy 2,1% spadku sprzedaży. Ponieważ nic w przyrodzie nie ginie, to formalnie zobaczymy ten efekt w spadku sprzedaży Apple’a za pierwszy kwartał 2024 r. (zresztą analitycy spodziewają się, że pierwszy tegoroczny kwartał Apple zakończy przychodami w wysokości 92,5 mld dolarów, co oznacza spadek przychodów o 2,5% w skali roku).


8 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

留言


bottom of page